Maja jest cała w nerwach, nie może się dodzwonić do Sandry, nie wie, co się stało z Janem, co zrobiła Sandra po jej wyjściu z latarni. Milena ma złe przeczucia, prosi Maję, by uważała na siebie. Ta jednak nie wyjawia jej, co się wydarzyło w latarni zeszłej nocy. Tymczasem dryfujące w morzu ciało Jana zostaje zauważone przez przypadkowych mieszkańców. Martyna, oczywiście, podejrzewa, że Maja ma coś wspólnego ze tą śmiercią. Maja jest coraz bardziej przerażona, już było tak dobrze, relacja z Bartkiem się rozwija, a teraz znowu jej świat może lec w gruzach.